piątek, 13 marca 2015

One shot (1)- Prawda,łzy,żal/I to już dzisiaj...

Violetta

Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
-Kochanie!-pisnęłam szczęśliwa,kiedy mój ukochany skończył jeździć
-Cześć kotek.Po co przyszłaś?
-Tęskniłam.Widziałam cię aż wczoraj.
-Ale ja bardziej. Masz ochotę na zakupy i dobry obiad.
-Nie ma mowy! Znowu zapłacisz za moje ciuchy od znanych projektantów, a ja będę miała wyrzuty sumienia. Ale na obiad się zgodzę.
-Poczekasz pięć minut? Przebiorę się i jestem.
-Bez ciebie nigdzie się nie wybieram.-pocałowali się w przelocie.
                                                          ********
-Smakuje ci?
-Jest pyszne,ale jeszcze parę dni więcej i będę wyglądać jak wieloryb!
-Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza. Zawsze.
-Ale ja sobie nie będę się podobać,ale dzięki.-uśmiechnęła się
-Szkoda,że nie mieszkamy razem,chciałbym mieć cię na wyłączność.
-Wiesz,że nie możemy razem zamieszkać.Jestem niepełnoletnia. A tato przestrzega ,,prawa''.
-Ale ja jestem już dawno pełnoletni.
-Ty, a ja nie. Zresztą nie wiem,po co sobie brałeś takie coś jak ja. Mogłeś mieć każdą, a wybrałeś małolatę.
-Wybrałem cię,bo cię kocham.A po za tym,ty jako jedna z nielicznych,zaakceptowałaś mnie takiego jaki jestem.I takiego,jaki byłem dwa lata temu.
-Masz rację. Bo w miłości wybacza się wszystko.
-No tak. Idziemy do mnie?
-Po co?
-Obejrzymy jakiś film,pogadamy,napijemy się czegoś dobrego.
-Kuszące,ale muszę się uczyć,nie mam całego dnia.
-Ale miałaś cały dzień,żeby założyć swoją firmę.-syknął
-Znowu zaczynasz? Jak masz mieć te swoje humorki, to ja już lepiej pójdę,cześć.-wyszła

Po paru minutach weszła do domu.
-Już jestem!-krzyknęła.
-Dziecko! Miałaś wrócić,od razu po szkole,a ty co? przyszłaś po trzech godzinach!
-Spotkałam się z moim chłopakiem,jakiś problem?
-Wiesz,że go nie akceptuję. Ile razy mam ci powtarzać,że masz z nim zerwać!
-Ja go kocham tato! Nie zerwę z nim,dla twojego kaprysu!
-Ja się o ciebie martwię!
-Nie, chcesz żebym z nim zerwała,bo ludzie gadają,że najmłodsza Castillo spotyka się z tym staruchem Verdasem! Ciebie obchodzi tylko reputacja,nie ja.
-A ty gdzie?
-Idę się szykować na randkę z Leónem.
-Nigdzie nie idziesz.
-Idę. A ty mi nie zabronisz.
                                                   *********
-Randka nadal aktualna?
-Oczywiście, o której będziesz?
-Za godzinkę,muszę się zrobić na bóstwo.
-I tak jesteś piękna-zarumieniłam się
-Muszę kończyć,pa.
-Pa mała.
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
Po chwili rozbrzmiał dzwonek telefonu.
-Hallo?-odebrałam
-Hej.
-Fran. Dawno nie dzwoniłaś.Zestresowana jesteś? słyszę po głosie.
-Ja? nie..wydaje ci się. Przeszkadzam?
-Nie,jestem teraz na strychu i szukam fajnych ubrań.Dzisiaj mam randkę z Leónem.
-To fajnie,ja jednak kończę,powodzenia.
-Ok,nie,dzięki,pa-zaśmiała się i rozłączyła.
                                                  **********
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
Po skończonej ubieranie.Skończyłam.Wyglądałam tak (zdjęcie na górze ;) )
Miałam już wychodzić,kiedy usłyszałam,że ktoś zamyka drzwi.Szybko to nich podbiegłam i krzyknęłam.
-Ja tu jestem!
-Jesteś i nigdzie nie idziesz-Tata!
-Tato, co robisz? spóźnię się na randkę z Leónem.
-Mówiłem,że go nie akceptuję! Będziesz siedzieć tam,dopóki ci nie otworzę.
-Ale tatusiu! Muszę tam iść!
-Nie musisz! Siedź cicho-słyszałam,kroki schodzące.
Co ja teraz zrobię? Zaczęłam szlochać. Jak on mógł mi to zrobić? Dobrze wiedział,że idę na randkę z Verdasem i mi na niej zależy. On nic nie rozumie.. Nic!
Półtorej godziny później
León
Gdzie ona się podziewa? Kiedy do niej dzwonie słyszę tylko Numer nieosiągalny. Ona się na mnie mści za mój ton? to byłoby żałosne...Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć...
Violetta
Słyszę kroki. Ktoś podchodzi do drzwi.Puka.
-To ja.-ojczulek..pff..
-Fajnie-warczę-czego?
-Ochłonęłaś?
-Nie wiem.-ironia
-Ech, jeśli nie zerwiesz z Leónem,możesz pożegnać się z Buenos Aires. Wyjedziemy do Los Angeles.
-Nie!
-Wcześniej nie pytałem cię o zgodę,teraz też nie muszę. Masz czas do jutrzejszego wieczoru.
-Nie wierzę.-łzy napływały mi do oczu.
-To uwierz.Wychodzisz i zrywasz z nim,czy wyjeżdżamy?
-Otwórz-miałam łzy w oczach.Za bardzo kocham Buenos Aires. Mam tu rodzinę,przyjaciół.. Ech..
-Idź do swojego pokoju.
-W nim też mnie zamkniesz?
-Nie, założyłem nowe zamki, a w twoim pokoju są kratki na oknach.
-Czyli zamykasz mnie jak w więzieniu.Dlaczego?
-Bo się o ciebie martwię, on cię zrani.
-Na jakiej podstawie to stwierdzasz?-syknęłam
-Po prostu coś wiem, ale nie powiem ci. Masz z nim zerwać,albo pożegnaj się z rodziną na zawsze.
-Jak sobie życzysz panie-warknęłam i pobiegłam do swojego pokoju.
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
-Violetta! Dlaczego nie odbierałaś? I dlaczego nie przyszłaś?-był wyraźnie wściekły.
-León,ja...muszę coś ci powiedzieć..
-Słucham.-warknął
-Zrywam z tobą.
-Co?!-krzyknął
-Jestem dla ciebie za młoda, nie szukaj mnie, nie przychodź,nie pisz,ani nie dzwoń,nie utrudniaj.-miałam łzy w oczach.
-Nie żartuj sobie ze mnie,to zbyt poważny temat.
-Ja nie żartuję,mówię,to co czuję. Przepraszam.
-Ja cię kocham!
-Żegnaj León-rozłączyłam się i wybuchłam płaczem.Krzyczałam,piszczałam,chciałam umrzeć.Do pokoju jak piorun wpadł mój tata.
-Kochanie,co się stało?
-Nie mów tak do mnie! Kolejny raz zniszczyłeś moje życie! Nienawidzę cię! Cieszę się,ze za dwa dni obchodzę swoją osiemnastkę,zostawię cię i nigdy nie wrócę.Nienawidzę cię! Nienawidzę!!-krzyczałam.
-Wynoś się stąd!-kiedy rzuciłam w niego poduszką,od razu wybiegł.Zamknęłam się w pokoju na klucz. Teraz chciałam umrzeć...
Następny dzień
Wieczór
Violetta
Od 27 godzin nie śpię,nie jem,piję tylko wodę,nic więcej. Chcę umrzeć.León dzwonił do mnie setki razy. Ja za każdym razem naciskałam czerwoną słuchawkę. Podeszłam do szafki z lekami. Znalazłam tabletki uspokajające. Łyknęłam jedną,nie pomogła.Druga,trzecia,czwarta.Nic.. Dałam sobie w garść zielone tabletki. Łyknęłam,popiłam wodą.Poczułam się dziwnie.Położyłam się,zaczęło kręcić mi się w głowie,pewnie z braku tlenu.Resztkami sił wstałam i otworzyłam okno.Czułam,że upadam,czuję,że moje czoło miało bliskie spotkanie z rogiem stolika. Potem?Potem urwał mi się film....
Angie
Usłyszałam niepokojący dźwięk w pokoju Violetty.Chciałam otworzyć,ale drzwi były zamknięte. Może nie powinnam tak panikować? ale to brzmiało,jakby upadła,co jeśli chciała się zabić? Wyciągnęłam spinkę z włosów i otworzyłam drzwi. A co tam ujrzałam? Krwawiącą Violettę.

Znalezione obrazy dla zapytania dziewczyna chce się zabić

 Szybko zadzwoniłam po pogotowie,które zjawiło się błyskawicznie. Zabrali ją na ostry dyżur, krwotok z nosa, znaczy,że przedawkowała jakieś leki,a rozbita głowa? uderzyła się o stolik.Wiedziałam! Miałam takie złe przeczucia! I akurat musiały się sprawdzić!
   Od sześciu godzin nie mamy wieści,co tam się dzieje.German-a oczywiście nie ma,nawet nie odbiera telefonów! Skandal! Wiem,że jesteśmy pokłóceni,ale żeby aż tak? Po paru minutach ktoś usiadł obok mnie. Kątem oka spojrzałam na tę osobę.To był León,oczy miał podkrążone od płaczu.
-Chcesz wiedzieć co z Violą?-spytałam,a on kiwnął głową na ''tak''-Nie wiemy,ale przedawkowała leki i rozbiła głowę.Operują ją od sześciu godzin.
-Dlaczego to zrobiła?
-Bo cię kocha i za tobą tęskniła.
-To po co ze mną zrywała?
-Chyba się domyślam.
-Znasz powód? Angie, powiedz mi, dlaczego mi to zrobiła?
-Tylko jedno imię: German, inaczej ojciec.
-Wiem,że pan Castillo mnie nie akceptuje,ale żeby aż tak? czasami nie rozumiem ludzi.Jak mógł skrzywdzić swoją córkę?
-On coś o tobie wie. Ja też to wiem,ale od półtorej roku dawałam ci kolejne szanse,ale koniec z tym.U mnie jesteś już skreślony,ale jeśli moja siostrzenica nie może bez ciebie żyć to muszę akceptować jej decyzje,ale nie mogę znieść,jak ty ją oszukujesz,chyba nie masz wstydu.
-O co chodzi?
-O to,ze jesteś z Franczeską i Violą w jednym czasie.
-Skąd to wiesz?
-Widziałam was,nie raz. Jeśli Viola z tego wyjdzie i dojdzie do siebie,będziesz musiał powiedzieć jej prawdę.
-Kocham je obie-szepnął.
-A która była pierwsza?
-Violetta.
-Od kiedy zacząłeś kręcić z Franczeską?
-Dwa lata potem. Nie mogę wybrać,nie chcę ich krzywdzić i którąś wybierać.
-Ile chcesz to jeszcze ciągnąć? Oszukujesz Violettę i bawisz się z Fran.
-Nie wiem Angie. Ale wiem,że nie mogę bez niej żyć. Nie mogę pogodzić się z tym,że ze mną zerwała,zacząłem pić i palić. Franczeska to nie to samo.
-Musisz zdecydować,albo jedna,albo druga,decyzja należy do ciebie..
-Wiem to,wiem..-szepnął rozżalony

Dwa tygodnie później
Violetta
Parę dni temu wyszłam ze szpitala.Jestem pod stałą opieką psychologa,który pomaga mi uporać się ze stratą ukochanego. Czuję się trochę lepiej,ale ciągle mi go brakuje.Leżałam w mojej jedwabnej pościeli.Zastanawiałam się,co by było,gdybym nie spotkała Leóna na tym balu.Pewnie nie chciałabym się zabić..Chociaż? kto wie. Słyszę dźwięk Cry,cry Oceany. Popatrzyłam na ekran:León..

Zastanawiałam się,czy odebrać,czy nie..Muszę usłyszeć jego męski bass,muszę!
-Hallo?-szepnęłam.
-Violetta?
-A kto inny?
-Masz inny głos.
-Jestem zmęczona.
-Aha,ja tylko dzwonię,żeby zapytać się,czy nie chciałabyś się ze mną spotkać?
-Nie mogę.
-Ostatnie spotkanie.Ostatnie.
-Kiedy i gdzie?-spytałam
-Dzisiaj?
-Może być,o której?
-Za trzy godziny. W naszym parku.
-Dobrze,cześć.
-Do zobaczenia..
-Pa..

Po co się zgadzałam? Pomimo tego,że jestem od paru dni pełnoletnia,to ojciec i tak mnie nie puści,jak dowie się,ze idę spotkać się z moim byłym.
     Przyszykowana na spotkanie schodzę,chcę wyjść przez drzwi kuchenne,ale ktoś mnie zatrzymał.

-Gdzie się panienka wybiera?-spytał mój tata

-Idę się przejść.Tego też nie mogę?-syknęłam,
-Możesz,możesz,ale chce żebyś wiedziała,że dzisiaj wieczorem wyjeżdżamy do Los Angeles.
-Że,co proszę?! Jaja sobie stroisz?
-Ja żadnych jaj nie robię! Masz wrócić w przedsionku godziny,inaczej przeszukam Buenos Aires,i wywiozę cię.
-Będę grzeczna,nie musisz się na mnie wyżywać,że Angie cię nie chce!-chciałam odejść,ale się cofnęłam.-I wiesz co jeszcze? jesteś zwykłym egoistą,który nic nie wie o miłości do kogokolwiek! I nie wiem czy wrócę za godzinę,bo chcę pożegnać się z Angie,Jade i Matim. Nie dzwoń! Jak mama mogła cię kochać?-popatrzyłam się na niego z nienawiścią.

Znalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem
Wyszłam...
  Po paru minutach byłam w umówionym miejscu.On już tam na mnie czekał.Siedział na ławce. Spojrzał na mnie. Z jego twarzy wyczytałam jedynie rozpacz,nic więcej.Podeszłam.
-Cześć,pięknie wyglądasz-przywitał mnie całusem w policzek i skomplementował.
-Hej,dzięki. Mów szybko,co chciałeś.
-Zerwałaś ze mną z własnej woli,czy ojciec cię do tego zmusił?-zatkało mnie.Co jeśli wie o tacie? skłamać? powiedzieć prawdę? Nie wiem! Po chwili nie wytrzymałam,wybuchłam niekontrolowanym płaczem i wtuliłam się w jego umięśniony tors.
-Tak myślałem.-Czyta mi w myślach,czy co?
-On chce mnie stąd wywieźć! I to już dzisiaj! Dzisiaj wyjeżdżam.-płakała i jeszcze bardziej moczyła moją kraciastą koszulę.
-Nigdzie cię nie wywiezie. Przecież jesteś pełnoletnia. Pójdziemy do kancelarii adwokackiej do mojego ojca i nam coś doradzi.
-Nie,muszę wyjechać,on nie da mi żyć.
-Kochasz mnie jeszcze?-zamilkłam.-Kochasz?-milczałam dalej,pocałował mnieZnalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem
-Pewnie,że cię kocham-potwierdziłam.
-Nie zrywaj ze mną więcej,proszę,o mało co się nie wykończyłem.
-Tak?
-Tak
-A ja chciałam się zabić..
-Wiem.
-Skąd?
-Angie. Byłem przy tobie przez parę dni,ale potem twój ojciec załatwił ci ochronę i wywalili mnie ze szpitala.
-Co za...
-Ci. Teraz jesteśmy najważniejsi. Ty i ja. Nikt więcej. Nikt.
-Obiecujesz?
-Obiecuję.
-I tak wyjeżdżam,
-Przecież mówiłem ci,że nigdzie nie jedziesz,chodź-podał mi rękę,a ja ją chwyciłam.
-Ale gdzie?
-Tak gdzie trzeba.

                                                       **********
-A co jeśli ojciec będzie chciał przeszukać dom?
-Mam tajną skrytkę,o której nikt nic nie wie.
-Nawet twoi rodzice?
-Oczywiście.Kocham cię.
-Ja ciebie mocniej-zaśmialiśmy się.Usłyszeliśmy walenie do drzwi.
-To on?-spytałam przerażona.
Znalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem
-Na to się zapowiada.
-Boję się.
-Niczego się nie bój,chodź.
-Ok.

    -Właź-odsłonił dywan i dał drzwiczki do góry.
-Że tam?
-Tak,wejdź.
-Dzięki.

                                                              ******
-Gdzie jest moja córka!-krzyknął German.
-Violetta?-spytała mama Leóna
-Nie, Luiza! Oczywiście,że Violetta!
-Tu jej nie ma.-wtrącił się pan Verdas.
-Może tu jej nie ma,ale domyślam się,z kim jest.
-Z kim?
-Z waszym synalkiem. No,gdzie on jest?
-Tu jestem.-schodził z schodów León Verdas.
-Gdzie jest Violetta?
-Już parę dobrych dni jej nie widziałem.-powiedział pewny siebie.
-Tak? To gdzie jest?
-Pan jest jej ojcem.
-Nie denerwuj mnie gówniarzu!
-Panie Castillo,spokojnie,ja naprawdę nie wiem,gdzie ona jest.
-Na pewno!
-Ale domyślam się gdzie.
-Gdzie szczeniaku!?
-Pewnie u Franczeski,albo u swoich ciotek i wujka.Radzę tam jej szukać,a nie zawracać nam tyłek,
-Jeśli nie znajdę jej do jutra,to zgłoszę tę sprawę na policje!
Dwa dni później
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
Violetta
Pomyśleć,że jako mała dziewczynka nie czułam smutku,złości,pogardy i rozczarowania. Na tym zdjęciu jasno widać,że jesteśmy szczęśliwi. Wtedy była mamusia. Moja mamusia,niczyja inna,ale moja.Bajka nie potrwała długo,od kąt zmarła moje życie zamieniło się w istny koszmar.. Dlaczego ojciec tak bardzo się zmienił? Chce zniszczyć mi życie,czy martwi się o mnie inaczej? W mojej głowie co sekundę pojawia się jakieś pytanie,a na żadne z nich nie znam odpowiedzi. Od dwóch dni mieszkam z Leónem. Jednak kiedy jestem sama w  pokoju,a zwłaszcza w nocy,boję się,że wepnie się na drabinę,wyłamie okno i mnie zabierze i zamieni moje życie w jeden wielki koszmar. Chcę być z Leónem.Bardzo go kocham.Już od pierwszego spotkania czułam,że będę z nim. Intuicja się nie myli.
*******
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
-Wyglądasz pięknie.
-German,nie graj ze mną w kotka i myszkę.Przejdź do sedna,mam ważne spotkanie.
-To dlatego się tak wystroiłaś...
-Owszem. Muszę zdobyć tego klienta.Masz góra trzy minuty,naprawdę nie mogę dłużej. Nie przeciągajmy.O co chodzi?
-Wiesz może gdzie jest moja córka?
-Aha..-prychnęła-Nie,nie wiem.Sama chciałabym wiedzieć,ale wiem,że jest szczęśliwa.
-Bez rodziny?
-Szczęśliwa bez ciebie.
-Co ty sugerujesz?!
-To,że jesteś złym ojcem.Ciągłe kłótnie i stawianie Violetcie ultimatum nic ci nie da. Tracisz ją,ale jesteś zbyt zaślepiony swoimi sprawami,żeby na to wpaść.
-Idź się leczyć kobieto.
-Mówisz tak do kobiety,którą ponoć kochasz?
-Nic ci do tego.
-Więc tobie nic do tego gdzie jest Violetta.
-Do kur** nędzy!to moja córka i ma zostać ze mną.
-Jest pełnoletnia.Może robić co chce.
-A skąd weźmie pieniądze?
-Pomogę jej. Czas się skończył-szła-A tak w ogóle nastaw się psychicznie,że nie odzyskasz swojej córki. a NAWET jeśli będę wiedziała gdzie jest moja siostrzenica nic ci nie powiem. Nie proś mnie o to-odeszła
-Kurw*-krzyknął.
*******
Znalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem
Siedziałam okryta swoją różowo-bawełnianą kołdrą,która dodawała mi ciepła w mroźne noce. To była moja ''przyjaciółka pocieszka''.Do niej płakałam i krzyczałam. Angie.. Zadzwonić do niej? pozna,że płakałam,lepiej nie...ale?...ale...zadzwonię.Wybrałam jej numer.Po czterech sygnałach odebrała
-Hallo?
-Angie,to ja.
-Viola.. gdzie jesteś?
-U Leóna w domu,ale nie martw się traktują mnie tu wspaniale.Jak synową,którą niebawem zostanę.
-A jesteś szczęśliwa?-milkłam.
-Nie wiem. Boję się sama spać. Mam lęk,że ojciec przyjdzie i mnie wywiezie..
-Nie dopuszczę do tego. Jeśli chcesz mogę do ciebie przyjść. Pogadamy.
-Byłabym wdzięczna.
-Przebiorę się i zaraz jestem.
-Ok,cześć.
-Hej-rozłączyłam się
******
Znalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem
-Nie widziałam cię trzy dni,a tak bardzo tęskniłam,-uściskała mnie moja ciocia.
-Ja też tęskniłam.
-Fajnie..Opowiadaj.. León jest fair w porządku do ciebie?
-W miarę.
-W sensie?
-Jak dzwoni do niego telefon to idzie gdzieś indziej,stara się być przy mnie,ale nie za bardzo mu to wychodzi. Ciągle gdzieś wychodzi. Niby mówi,że mnie kocha,ale zaczynam w to szczerze wątpić..
-Nie mów tak...
-A na dodatek,kiedy przychodzi powiedzieć mi dobranoc to pachnie damskimi perfumami,które kojarzę,ale nie mogę skojarzyć do kogo należą.
-Osoba,która je używa może być bliżej niż myślisz-szepnęła
-Co mówiłaś?
-Głośno myślałam.Widziałam Leóna w kuchni,pił herbatę.
-Aha..
-Czas się zbierać.
-Nie zostaniesz dłużej?
-Nie mogę,jestem wykończona po ciężkim dniu.
-Poczekaj,jak tata?
-Trzyma się lepiej niż myślisz,ale jest wściekły,że się go nie słuchasz.
-To nie nowość.
-No..
-Nie zatrzymuję cię już.Leć.Kocham cię.
-Ja ciebie też kochanie-pocałowałyśmy się w policzki.
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty
-Miłej nocy Violu.
-Wzajemnie Angie.-zniknęła w drzwiach
***********
Znalezione obrazy dla zapytania leonetta photoshop
-Pora się zbierać.
-León.
-Hm?
-Zostań ze mną,boję się sama spać.
-No dobrze..-położył się obok mnie i okrył nas kołdrą.
-Dobranoc kochanie.
-Dobranoc misiu-ucałował mnie w czubek głowy,ja wtuliłam się w jego tors.
********
Wstaję wcześniej.León smacznie przewraca się na drugi bok. Postanawiam go nie budzić.Delikatnie wstaję i kieruję się do kuchni.Nalewam sobie soku malinowego.Upijam łyka.Cóż za piękny poranek..
Coś gra,co oznacza,że León dostał SMS-A. Postanowiłam go odczytać.
  Francesca <3333
Stęskniłam się,kiedy znów się zobaczymy? Chcę żebyś znowu został u mnie na noc,mam dla ciebie niespodziankę,kocham-FrAn :*
Co ma znaczyć ten sms? León zdradza mnie z moją najlepszą przyjaciółką?!
********
-Coś ty taka spięta?
-Nie dotykaj mnie.
-Lubiłaś to.
-Ale nie lubię-krzyknęłam.
-Coś ty dzisiaj taka cięta?
-Wytłumaczysz mi SMS od Franczeski?
-Jakiego?
-Tego co przyszedł rano.Nie zgrywaj idioty.Dlaczego mi to robisz? Dlaczego mnie zdradzasz?
-Skąd taki pomysł?
Znalezione obrazy dla zapytania vilu z violetty-A mylę się?-złapał się za głowię..










-Musimy pogadać-szepnął
-Robimy to.Jak długo to trwa?
-Jak cię poznałem byłeś tą jedyną. Na serio.Ale dwa lata później moje uczucia się zmieniły,ale po części nie.. Dopiero po twojej walce o życie zrozumiałem,że to ciebie kocham,Franczeski nie.
-Czy ja dobrze słyszę?! Zdradzałeś mnie tyle miesięcy! I to z moją najlepszą przyjaciółką!
-Fran,,,
-Nie broń jej! Nie chcę was znać,wracam do ojca!
-Do tego tyrana?
-Wolę jego niż kłamcę! Nienawidzę was!-wybiegłam z płaczem do domu...



_________________________________________________________________________________
No to się dzieje... V.ukrywa się przed ojcem,Leóś gra na 2 fronty,,oj niegrzeczny.. Zdradzę wam,że V.wyjedzie i odetnie się od świata. F.&L. zaczną się o nią martwić,poruszą niebo i ziemię żeby ją znaleźć ^-^ Uda się im? Nie wiem czy zrobię szczęśliwy HAPPY END,Czy nie.. Mogę wam zdradzić,że niedługo będzie:pięknie,wspaniale. V i L zostaną rodzicami,może nie,ale Vilu na pewno będzie spodziewać się dziecka.Czy je urodzi? Wystąpią komplikacje? Umrze przy porodzie,a może przed/po? Wiem..zua ja...ale wam nie zdradzę xDDD
Pa!





















Znalezione obrazy dla zapytania vilu płacze za leónem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz